Tytuł: Tajemnice Ali
Tytuł oryginału: Ali's Pretty Little Lies
Autor: Sara Shepard
Wydawnictwo: Otwarte
Ilość stron: 299
Opis z okładki:
"Przyjaciółki z Rosewood - myślisz, że wiesz już o nich wszystko?
Dawno temu Emily, Aria, Hanna i Spencer nie wyróżniały się niczym spośród uczennic swojej szkoły, za to Alison DiLaurentis błyszczała jako szkolna gwiazda. Każda dziewczyna marzyła, by dołączyć do jej paczki. Każdy chłopak chciał umówić się z nią na randkę. Życie księżniczki nie było jednak usłane różami. Ktoś znał każdy jej sekret i czyhał na najmniejsze potknięcie. Ktoś życzył jej śmierci...
Emily, Aria, Hanna Spencer. Kim były, zanim ich życie zmieniło się w koszmar?"
Recenzja:
W Polsce do tej pory wydano 13 książek Sary Shepard z serii Pretty Little Liars i jeden dodatek, Sekrety, opowiadający o wakacjach Kłamczuch. Generalnie jestem większą fanką serialu niż książek, które niemniej lubię czytać w leniwe wieczory. Na wieść o tym, że "Tajemnice Ali" dojrzały światła dziennego również w Polsce, bardzo się ucieszyłam.
Pozycja jest napisana lekko, przystępnie, wręcz z deka prymitywnie. Mimo tego czyta się ją bardzo przyjemnie, głównie dzięki zatrważającym sekretom, genialnej tytułowej bohaterce, a także możliwości wniknięcia do jej umysłu.
"Jestem Ali i jestem fantastyczna."
W książce poznajemy prawdziwą historię rodziny DiLaurentisów, słabości i przewinienia Ali, a także parę nowych postaci, mających swój udział w historii gwiazdy Rosewood High. Niektóre zdarzenia mocno mnie zszokowały, inne wydobyły z mojego gardła śmiech, jeszcze inne spowodowały współczucie dla Ali, ale najczęściej dla Kłamczuch. Właśnie - wreszcie dowiedziałam się, jaki Alison tak naprawdę miała stosunek do dziewczyn.
Generalnie książka nie jest przesiąknięta akcją, ani romansem, ani wymuskaną intrygą - nie da się zaliczyć jej do żadnego z tych gatunków. Jak inne książki Sary Shepard, w zamyśle kierowana jest do dziewcząt, patrz: nastolatek. Mimo tego, że na co dzień czytam bardziej "ambitną" literaturę, lubię co jakiś czas oderwać się od postapokaliptycznych wszechświatów na rzecz przyjemnej dawki beztroskiej opowieści, momentami przechodzącej w prawdziwy kryminał.
"Te suki zapłacą jej za wszystko. Jeszcze gorzko pożałują, że zaprzyjaźniły się z Alison DiLaurentis."
"Tajemnice Ali" są w zasadzie przeznaczone dla weteranów PLL, jednak do moich uszu dotarł fakt, iż spokojnie można zabrać się za lekturę już między czwartym a piątym tomem właściwej serii. Także, jeśli czytacie Pretty Little Liars, a może nawet jesteście fanami serii, zapoznajcie się z "Tajemnicami Ali"! Na pewno nie pożałujecie.
Ocena: 8/10
***
Bardzo przepraszam za tak długi przestój w recenzjach, ale wyjechałam na Mazury, a i muszę się przyznać, że nie miałam pomysłu na tę notkę. W każdym bądź razie już jest i mam nadzieję, że rozwiałam Wasze wątpliwości co do "Tajemnic Ali". Na marginesie, przepraszam za praktycznie brak cytatów. Nie zaznaczałam własnoręcznie ich w moim egzemplarzu, a i w internecie nie znalazłam żadnych. Pozdrawiam i do następnej recenzji! [Które teraz będą pojawiać się często, bo muszę nadrobić z zaległymi pozycjami]. :)
Blogger zjadł mi komentarz, więc muszę napisać go od nowa ;-;
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że nie interesowałam się specjalnie tą pozycją, mimo iż jestem fanką PLL. Czekałam - i czekam nadal - do września, gdy będę mogła wypożyczyć Tajemnice z biblioteki bez narażania mojego budżetu :')
W każdym razie Twoja opinia bardzo mnie zachęciła. Życie Alison niewątpliwie musi być interesujące, a znając styl pani Shepard, nie będę się nudzić nawet przy minimalnej dawce akcji.
Lecę czytać następną notkę :*