poniedziałek, 2 czerwca 2014

2. Felix, Net i Nika oraz Nadprogramowe Historie - Rafał Kosik



Druga recenzja w tak krótkim odstępie czasu, ale podczas poznawania nowej części blogsfery zawsze jest najwięcej chęci, której staram się nie zmarnować! :)







Tytuł: Felix, Net i Nika oraz Nadprogramowe Historie
Autor: Rafał Kosik
Wydawnictwo: Powergraph
Ilość stron: 480







Opis z okładki:

"Felix, Net i Nika oraz Nadprogramowe Historie" to przygody kultowych już bohaterów młodego pokolenia, tym razem w przezabawnych i trzymających w napięciu opowiadaniach."

Recenzja:

Książka jest uznawana jako jedenasty tom serii, jednak według mnie pełni ona rolę dodatku. O ile wcześniejszych tomach nie trzeba było czytać w kolejności, to ciężko byłoby połapać się w świecie Kosika, zaczynając od Nadprogramowych Historii. 
Sama książka to zbiór ośmiu opowiadań, publikowanych do tej pory jedynie w internecie.

"Wydarzenia zabawne przeplatają się z dramatycznymi, a te z całkiem zwykłymi - rodzinnymi. Jak w życiu"

W książce przedstawione są nowe przygody Super Paczki. Kiedy wreszcie dorwałam w bibliotece egzemplarz, byłam bardzo ucieszona. Nadprogramowe Historie czyta się szybko, gdyż opowiadania nie są zbyt długie. Wyjątkiem są "Wysłannicy", ale o tym za chwilę.
Nad bohaterami rozwodzić się nie będę, ponieważ, jak już ujęłam wcześniej, jest to książką dla zapoznanych z wcześniejszymi tomami serii. Mogę jedynie uspokoić, że Net nadal jest tak samo śmieszny i bojaźliwy jak w innych częściach, Felix ma głowę cały czas na karku, a Nika posługuje się zdolnościami paranormalnymi i pokazuje swą zazdrosną stronę. Postacie stworzone przez Kosika są bardzo wyrazisty, każda ma swój określony charakter. Jest to wielki plus dla całej sagi.

"Zasada przejeżdżania przez wodę jest taka, że najlepiej nie przejeżdżać przez wodę."

Weterani twórczości Kosika przyznają mi rację, że w jego powieściach króluje humor przeplatany z wiedzą i akcją. Książki przedstawiają zarówno życie szkolne zwykłych nastolatków, jak i zaradność młodych geniuszy w dziwnych sytuacjach. 
Nadprogramowe Historie nie odstępują od reguły. W jednej scenie niesamowicie śmiałam się przez Neta - gdy tylko spojrzałam tekst, natychmiast wstrząsały mną konwulsje niekontrolowanego rechotu. Miejscami akcja zamraża krew w żyłach, każąc czytelnikowi śledzić jej rozwój.

"Koty chadzają własnymi groblami."

Większość opowiadań wciągnęła mnie bez reszty. Dwa mogę wyróżnić, choć niekoniecznie pozytywnie. Najdłuższą opisani byli "Wysłannicy", ciągnęli się bez końca. Byłam nieco zirytowana, bo kara w bibliotece z każdym dniem narastała. Sama historia miejscami nudnawa, jednakże na końcu nie mogłam się oderwać.
Najmniej udana historia - "Wędrujące Samogłoski". Pomimo, że opowieść sama w sobie nie była długa, mi się niemiłosiernie dłużyła. Od początku nie mogłam się połapać o jaki świat chodzi, co tak właściwie się dzieje. Poza paroma aspektami, jak na przykład linia transportu z Londynu do Warszawy przez Marsa czy zabawnym Netem, Wędrujące Samogłoski nie przypadły mi do gustu.

Polecam przed przeczytaniem Nadprogramowych Historii zapoznać się z poprzednimi tomami Felixa, Neta i Niki. Ta książka jest idealnym dodatkiem dla każdej osoby, spełniającej ten warunek. 
Humor, akcja, trwoga, niewyjaśnione zjawiska, trochę miłości i nierozerwalna przyjaźń - wszystko to znajdziecie w Nadprogramowych Historiach. 
Na koniec mogę dodać, iż mi najbardziej podobały się "Bardzo Senna Ryba" i "Tajemnica Smoczysława" :)

Ocena: 7,5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za wszystkie komentarze i obserwacje serdecznie dziękuję, bo są naprawdę wielką motywacją! :)